niedziela, 12 stycznia 2014

nerwowo...

oj miałam ja wczoraj nerwy dosłownie na wszystkich klientów odwiedzających księgarnie!!!
nie wiem czemu bo ani nic się nie wydarzyło, co by mogło mój stan spowodować, w domku wszystko dobrze, a nastrój był fatalny :(
ale miejmy nadzieję, że dziś będzie lepiej...
a jutro wolne :) i chyba mała rundka po sklepach z Mamą i Synkiem.
a co!


chłopaki moje jeszcze chrapią a ja mam chwilkę dla siebie przed komputerem i z kawką :) zapowiada się dobra  niedziela :)

czwartek, 9 stycznia 2014

przyjaciele...

"jeśli chcesz żeby Twój wróg dowiedział się o Twoich słabościach, powiedz je w sekrecie przyjacielowi "
smutne ale niestety czasem zdarzają się tacy przyjaciele.
nam się też zdarzyło :(
skoro dana osoba zawodzi kogoś wiele razy, skoro knuje przeciw Tobie, wykorzystuje Twoją "dobroć", przypomina sobie o Tobie tylko wtedy gdy ma w tym jakiś interes to Ty nadal, mimo tego, jesteś w stanie rzucić wszystko, zostawić PRAWDZIWYCH przyjaciół na rzecz tej osoby?

no niestety przykre to i smutne :( bo ktoś kogo uważałam za przyjaciela,członka rodziny, traktowałam jak siostrę zaszczyca mnie jedynie "cześć" mijając mnie na ulicy :(
zastanawiam się tylko dlaczego?
co się wydarzyło?
ehhh...najgorsze, że brakuje jej odwagi by wszystko wyjaśnić twarzą w twarz.

środa, 8 stycznia 2014

COME BECK

Dłuuuugo nas tu nie było :(
moja wina! niestety nie dałam rady :( w pracy coraz więcej obowiązków, nieustanne szkolenie a co się z tym wiąże - niestety nieustanne wyjazdy :(
poza tym dom, Syn, Mąż i zasypiałam nie wiedząc kiedy :(
ale nastał Nowy Rok :) więc postanowienia również nastały :)
jednym z nich jest w miarę regularne pisanie (o ile jeszcze ktoś będzie nas czytał po takiej przerwie)!

A co u nas?
Robaczek rośnie, rośnie, rośnie :) ostatnio mamy wrażenie, że chłonie wszystko jak gąbka :) tylu rzeczy się nauczył, tyle już potrafi :) a nas rodziców duma rozpiera :)
bo że książeczki Synuś kocha to wiadomo nie od dziś :P
ale od dłuższego już czasu zapałał prawdziwą miłością do motylków, kwiatków,mrówek, pszczółek - które wynajduje gdzie się tylko da :)
kolejna miłość to samochody - w końcu to facet, co nie :P
ale ostatnia miłość Syna naszego sprawiła, że my, Rodzice, z podziwu nadal wyjść nie możemy! a co chwalić się muszę!
Nasz Robaczek, niespełna dwuletni Filipek, zna cały alfabet!!!  :)
nie wiem kiedy, jakoś przy okazji się nauczył :) bo od około miesiąca serce Synka wypełnia również miłość do literek :) szuka ich w gazetach, książkach, reklamach, naszych ubraniach :) i z poważną miną pokazuje paluchem, wlepiając swoje maślane gały w rodziców czy dziadków, i domaga się głośnego czytania wskazanych literek :)
takim oto sposobem Synuś poznał alfabet :) i teraz najlepsza zabawa to przynoszenie puzzli z literką o którą ktoś z dorosłych go poprosi :) a tej radości na jego buźce nie sposób opisać :)
tak więc dumni jesteśmy niesamowicie i zastanawiamy się po cichu po kim to on taki zdolny :P

a poza tym to w naszym frigusowym świecie układa się całkiem dobrze :)
oby tylko nie było gorzej :)

Robaczek w świątecznej scenerii :)