środa, 22 maja 2013

cierpię!

cierpię!
 na chroniczny brak czasu :(

Odkąd mam pracę nie mam czasu na nic :(
a to szkolenia przed otwarciem i wyjazdy na naukę do innego miasta!
a to przygotowania do otwarcia i praca po kilkanaście godzin dziennie!
a to otwarcie i praca po kilkanaście godzin bo dużo pracy i jeszcze nowe jesteśmy i same nie damy rady!
a to wyjazd na szkolenie do Warszawy z racji zajmowanego stanowiska!
a to skierowanie na badania i konieczność dostosowania się do kochanej służby zdrowia!
a to....



....niekończąca się opowieść z tego by wyszła!

Nieustannie pocieszam się tym, że z każdym dniem potrafimy coraz więcej i wkrótce ten zwariowany okres minie i wszystko się ustabilizuje!

Tyle o pracy!

A rodzinnie? Z mężusiem cudnie :) jak zawsze zresztą bo i mężuś wyjątkowo cudny mi się trafił :*
Z Synkiem również rewelacyjnie bo chłopak rewelacyjny z niego rośnie :* każdego dnia uczy się nowych rzeczy, pokazuje swój charakter ( niestety za mamą :P) i milion razy w ciągu dnia dostarcza nam powodów do uśmiechu :*


Oczka moje najcudniejsze :*

Robaczek na placu zabaw :)

poniedziałek, 13 maja 2013

Wielki świat!

Do wielkiego świata poniesie mnie w środę...jadę na szkolenie. Do Warszawy!!!
Na 3 dni!!!
Całe 3 dni!!!
Aż 3 dni!!!
już na samą myśl chce mi się płakać :(

piątek, 10 maja 2013

I już po..

....otwarciu!
Szczerze? Jedna wielka masakra! Wstyd mi! Normalnie mi wstyd za tych ludzi! Jak dzicz! To co się działo w naszej księgarni i w całej galerii to jedno wielkie nieporozumienie!
Po powrocie do domu padłam jak zabita ze zmęczenia!
Wczoraj miałam maraton 12sto godzinny. A dziś na szczęście od 9 do 18.
I muszę kupić sukienkę bo w niedzielę na komunię mojego chrześniaka idziemy.
Jedyna fajna rzecz jaka mnie dziś czeka to to, że mojego Robaczka zobaczę! Przytulę! Wycałuję! Bo wczoraj go nie widziałam :( Ale po weekendzie gdy szał nowości minie będzie już lepiej.

PS. Wczoraj moja mama nie mogła sobie z Filipkiem poradzić!tak broił!Wysypał sól!Wbił swoje wszystkie 10 zębów w kanapę, że aż ślad został! Więc chcąc nie chcąc musiała z nim wyjść na dwór co by go troszkę okiełznać :)
To chyba na tą burzę, która rozpętała się popołudniu!

Pozdrawiam Wszystkich, którzy mimo mojego nieustającego braku czasu, raz po raz tutaj zaglądają :)

poniedziałek, 6 maja 2013

także tego...

jakże szybko minął ten wolny dzień! już nawet zapomniałam, że go miałam bo od soboty znowu po 12 godzin a nawet dłużej w pracy jestem. Niestety dziś mam kryzys :( niby pocieszam się, że jeszcze max 2 dni tak będzie ( bo w środę otwarcie) ale szczerze na niewiele się takie pocieszenie zdaje.
Robaczka musiałam wyeksmitować do rodziców bo Mąż do pracy przecież a ja zwyczajnie nie dała bym rady zawieźć go przed moją pracą do mamy. A nie mam sumienia zrywać go przed 6tą rano. Póki jest taka możliwość i póki wszystko się w mojej pracy nie ustabilizuje to jest to najlepsze wyjście.
Dla Robaczka.
Bo ja umieram z tęsknoty :( Wczoraj widziałam Synka tylko rano przed pracą. Dziś go zapewne nie zobaczę bo w domku będę ok 22giej. Mam tylko cichą nadzieję, że może jutro wolne będzie. Albo chociaż krócej będziemy w pracy. Bo my wczoraj odwaliłyśmy kawał niezłej roboty i już niewiele zostało do zrobienia. Na nasze oko oczywiście. Ale co na to Pani koordynator? tego nie wiem.

Ehhh...idę do sklepu bo lodówka pusta.

PS. Robaczek w sobotę kończył 15 miesięcy :) Duży chłopylek z mojego małego Synka :*
   

czwartek, 2 maja 2013

Juuuuupiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :)

Jutro wolne :) nawet nie wiecie jak się cieszę! ale dziś to był maraton....12 godzin. Ledwo żywa wróciłam. Ostatnie 2 godziny to już nam się kolejność liter w alfabecie myliła... Do tego stopnia, że szukałyśmy pomocy w słowniku :D

ehh...najważniejesze, że jutro WOLNE!!!
cały dzień z moimi chłopakami :)

nawet to, że ma padać nie jest w stanie zepsuć mi humoru! :)