poniedziałek, 6 maja 2013

także tego...

jakże szybko minął ten wolny dzień! już nawet zapomniałam, że go miałam bo od soboty znowu po 12 godzin a nawet dłużej w pracy jestem. Niestety dziś mam kryzys :( niby pocieszam się, że jeszcze max 2 dni tak będzie ( bo w środę otwarcie) ale szczerze na niewiele się takie pocieszenie zdaje.
Robaczka musiałam wyeksmitować do rodziców bo Mąż do pracy przecież a ja zwyczajnie nie dała bym rady zawieźć go przed moją pracą do mamy. A nie mam sumienia zrywać go przed 6tą rano. Póki jest taka możliwość i póki wszystko się w mojej pracy nie ustabilizuje to jest to najlepsze wyjście.
Dla Robaczka.
Bo ja umieram z tęsknoty :( Wczoraj widziałam Synka tylko rano przed pracą. Dziś go zapewne nie zobaczę bo w domku będę ok 22giej. Mam tylko cichą nadzieję, że może jutro wolne będzie. Albo chociaż krócej będziemy w pracy. Bo my wczoraj odwaliłyśmy kawał niezłej roboty i już niewiele zostało do zrobienia. Na nasze oko oczywiście. Ale co na to Pani koordynator? tego nie wiem.

Ehhh...idę do sklepu bo lodówka pusta.

PS. Robaczek w sobotę kończył 15 miesięcy :) Duży chłopylek z mojego małego Synka :*
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz