poza tym dość dużo zrobiliśmy w ten dzionek...od rana pranie i mycie okien.
potem wypad na targ po fasolkę i młode ziemniaczki. i bób przy okazji :)
wizyty w sklepach w poszukiwaniu umeblowania do pokoju również udane...teraz tylko wybrać :/
wizyta u rodziców :)
potem Robaczek poszedł spać a my obiadek itp, itd :)
nawet film obejrzany a pod wieczór gdy słoneczko troszkę odpuściło wybraliśmy się na spacer z Michasiem i jego mamą :)
i teraz mały relaksik z mężusiem przy piwku i arbuzie :)
![]() |
lans musi być :) |
Robaczek idzie na podryw! :D
OdpowiedzUsuńLubię takie dni...
Dużo słonka dla was!